Do Świąt Bożego Narodzenia pozostało już tylko kilka tygodni, a to oznacza, że na zakup wymarzonej zabawki pod choinkę mamy niewiele czasu. A ile dzieci, tyle marzeń, które potrafią zmieniać się dosłownie z dnia na dzień. Na szczęście są takie zabawki, które w swej prostocie są tak uniwersalne, że ucieszą dosłownie każde dziecko. Jeśli dodamy do tego piękny design, to szybko z tego równania wychodzi nam marka Janod. Tak, tak, od lat ich zabawki towarzyszą nam na co dzień, więc możecie mi wierzyć – wiem co mówię.
Bajeczne banjo o delikatnym brzmieniu
Nie ukrywam, że zabawki muzyczne nie są moją ulubiona kategorią. Ale moje dzieci je ubóstwiają! A to przepiękne banjo wydaje niezwykle przyjemne dźwięki. Co więcej – pomaga maluchowi rozwijać słuch, poczucie rytmu oraz zdolności muzyczne. I nie jest to czcze gadanie, bo moja niespełna trzyletnia córeczka grając na banjo równocześnie śpiewa! Sam instrument jest niezwykle lekki i poręczny, dzięki czemu młodsze dzieci bez trudu poradzą sobie z jego utrzymaniem. W zestawie znajdują się dodatkowe struny, które w zależności od siły muzykalnej pasji dziecka, mogą okazać się przydatne.
Banjo kupisz tutaj.
Klocki inne niż wszystkie
Nie od dziś wszelkiej maści klocki stanowią top zabawki pod choinkę. Wybierając je dla starszych dzieci można nieco wyjść poza sztampę i sięgnąć po klocki konstrukcyjne o niebanalnych kształtach np. takie, które można łączyć na zasadzie zbliżonej do puzzli. W zestawie znajdziemy kilka plansz idealnych na rozgrzewkę, które posłużą podpowiedziami, co i w jaki sposób możemy z nich zbudować. Ale to tylko wstęp do bardziej skomplikowanych konstrukcji, które podpowie wyobraźnia.
Drewniane klocki konstrukcyjne do kupienia tutaj.
Odgrywanie ról jest zawsze na czasie
I przez bardzo długi czas dzieci z niego nie wyrastają. A nic tak w zabawie w dom nie cieszy dzieciaków, jak robienie dorosłych rzeczy. Kawka z rana do śniadania? Proszę bardzo, wystarczy tylko wybrać ulubioną, włożyć do ekspresu odpowiednią kapsułkę i tak jak mama można delektować się aromatem. Do tego croissant i gotowe! Tak właśnie razem z moją córeczką w weekendy robimy śniadanie dla wszystkich domowników. W zabawie w gotowanie przydaje nam się również zastawa. Jej kolory są przepiękne, a wielkością idealnie pasuje do małych dziecięcych rączek.
Ekspres do kawy Janod kupisz tutaj.
Kolorową zastawę kupisz tutaj.
Niezmiennie w zabawie uczestniczy kuchnia, którą mamy od ponad pół roku. Pisałam o niej w tym wpisie. Z jednej strony jest bardzo funkcjonalną kuchenką, z drugiej wbudowana została pralnia. Sprawdza nam się bardzo dobrze i bawiona jest dosłownie codziennie. A to, że w cenie jednej zabawki dostajemy dwie, jest wybawieniem nie tylko dla portfela, ale i dla małych domowych przestrzeni.
Kuchnio – pralnie Janod kupisz tutaj.
Gry to również idealne zabawki pod choinkę
Zwłaszcza dla starszych dzieci, które zaczynają cenić w zabawie żywą interakcję. I ja za grami zawsze będę całą sobą, bo mają niezwykłą wartość w postaci rozwijania umiejętności społecznych. W przeciwieństwie oczywiście do gier video. Chętnie sięgamy po klasyczne gry, takie jak chińczyk czy statki. I właśnie o statki rozbudowaliśmy ostatnio starszakową kolekcję. Zasad gry pewnie nikomu przedstawiać nie muszę, wszak to jedna z najpopularniejszych gier zeszytowych z okresu szkolnego. Od razu przypomniały mi się emocje przy graniu na szkolnej świetlicy (a czasem na lekcjach 😉 ), no bo kto za dzieciaka nie grał w statki, kropki lub kółko i krzyżyk? To klasyka klasyk tradycyjnego gamingu. Wersja pudełkowa od Janod w pięknym wydaniu oddaje te same emocje i warto mieć ją na swojej półce.
Z mniej tradycyjnych wyborów postawiliśmy na akrobatów. Szczerze przyznam, że długo omijałam tę grę i teraz żałuję. Gra jest GENIALNA w swojej prostocie. Słada się z drewnianych figurek siłaczy – akrobatów, 20 plansz z grubego kartonu w kolorowe pola wyznaczające ustawiania pionków oraz 3 kostki. Po rzucie kośćmi należy ustawić swoich akrobatów w odpowiadających kolorami miejscach, a następnie na wierzch położyć kolejna planszę. Celem gry jest zbudowanie jak najwyższej konstrukcji. Przegrywa gracz, któremu wieżą w jego kolejce się zawali. Wielkie emocje idą w parze ze świetną zabawą.
Statki do kupienia tutaj.
Akrobaci do kupienia tutaj.
Magnetibook nie pierwszy i na pewno nie ostatni
Jeśli miałabym wskazać zabawkę, do której wracamy na przestrzeni ostatnich pięciu lat przy obu moich Pączkach, to z pewnością byłby to MagnetiBook, W tym czasie zdążyły się już zmienić motywy, szata graficzna, ale wciąż są to jedne z najfajniejszych układanek jakie miałam w rękach. Dla przypomnienia dodam, że mieliśmy już układankę z chłopcem, pojazdami, literkami i zwierzątkami. Ta ostatnia jest zdecydowanie ulubioną układanką mojej córeczki. Bez obaw sięgnęliśmy zatem po kolejną wersję – tym razem wybraliśmy Śmieszne Buzie, wersja różowa z wizerunkami dziewczynek. W przeciwieństwie do tej zwierzakowej, która notabene super sprawdza się już dla dwulatków, ta nowa daje więcej możliwości crossowania elementów. Na początku Igusia układała zgodnie z załączonymi obrazkami, ale chwilę później weszła w tryb kreatywności tworząc własne postacie.
Magnetibook kupisz tutaj.
*partnerem wpisu jest marka Janod
