Trudna teściowa to temat rzeka. Od lat bohaterka wielu kawałów, najlepsza matka najwspanialszego syna lub najcudowniejszej córki, oczywiście takiego / takiej co źle wybrał czy wybrała. Kobieta instytucja, która zawsze wie najlepiej, więc jak śmiesz się nie słuchać, lepiej zapisuj jej rady, bo życie Ci uratują.
No dobra, ale tak poważnie już. Zacznijmy od tego, że krzywdzącym było by twierdzić, że jedynie teściowa. Czasami trafi się na teścia, co to zęby zjadł na życiu i on wszystko wie najlepiej. Wszystko. A nawet jeśli nie wie, to i tak wie. I już. Zostańmy jednak przy hipotetycznej teściowej i przyjmijmy, że i teścia wszystko w równym stopniu dotyczyć może.
Nie każda teściowa jest straszna i kawałowa. Są i takie dobre, ciepłe kobiety, które zamiast nieproszoną radą służą wsparciem. Zamiast wbijać szpilę potrafią podać chusteczkę przy gorszych chwilach i wiedzą kiedy usunąć się w cień. Można? No można. Wśród moich przyjaciół, znajomych czy nawet Was (bo piszecie o Waszych rodzinnych relacjach bardzo często!) zdarzają się takie więzi z teściowymi, których na prawdę można pozazdrościć. Czasem jest tak, że teściowa jest jest jak Szwajcaria, i nawet mimo braku przyjaźni nie wtrąca się, nie sabotuje i trzyma się dystans. Bo lepszy szacunek i spokój niż wrogość. Ale niestety często, co przykre i smutne teściowej bliżej do kawałów niż to przyjaciółki.
I umówmy się, że o ile kontakty z teściową czy teściami bywają trudne, to kij ma dwa końce.
Trudna teściowa czyli jaka?
Wszystko jest do przeżycia póki nie ma dzieci tj wnuków na horyzoncie lub już na świecie. Wtedy jedyne co, w trakcie wizyty zajrzy Ci do lodówki i powie, że głodzisz jej syna, bo pusto tu a powinnaś nogą drzwi dopychać. A potem wyjdzie i przy najbliższej okazji przysłowiowo dupę Ci obrobi. Ale nie ma się co przejmować, bo wyjdzie i z głowy.
Jak już są dzieci, to wtedy zaczyna się jazda bez trzymanki, wszak dziatwa to masa plastyczna i można tworzyć i modelować. Krytyka na całego, od zawartości garów, lodówki (za mało, nie tak), przez stopień wysprzątania domu (masz niepoprasowane!), po sposób karmienia dzieci (głodne to dziecko! w jego wieku to mój syn jadł już schabowego!), ubierania (gdzie ma czapeczkę!). Nie pozwalasz dać dziecku słodyczy przed obiadem? Przesadzasz, przecież cukier da dziecku energię do zabawy.
Trudna teściowa to utrapienie. Co byś nie robiła, zawsze jest niewystarczające lub złe, bo ona zrobiła by zupełnie inaczej. Niezależnie czy jest to sernik, składanie skarpetek czy wystrój domu. Z czego to wynika? Z niczego więcej jak z niezdrowej miłości do syna i zbyt wygórowanym poczuciu własnej wartości.
Trudna teściowa nigdy nie ma sobie nic do zarzucenia, bo przecież ona wszystko robi najlepiej. Najlepiej wychowała syna, najlepiej gotuje, jest zaradna, oszczędna. Na każdy temat ma jedyne słuszne zdanie. Zawsze służy najlepszą radą i przenigdy nie przyzna się do błędu. Przynajmniej nie przed synową.
Troje to już tłum.
No cóż, to wszystko zależy od tego, jak bardzo ta trudna teściowa jest trudna i zaparta przy swoim. Wiadomo, każdy z nas ma swoją godność i swoje granice. Ale zawsze lepiej dla dobra ogółu podjąć tę próbę poprawy relacji. I nie chodzi o uleganie, bo wcale nie tędy droga.
Wychodząc za mąż nie wiążesz się przecież z teściami, a jednak znosić ich musisz, a oni Ciebie. Tak, to działa w dwie strony. Warto szukać mostów i burzyć mury, aniżeli dokładać cegła po cegle i bardziej się odcinać. Zachowywać stosunki chociaż poprawne lub neutralne i nie mieć sobie nic do zarzucenia.
Jeśli dla swojego świętego spokoju zaczniesz się odcinać to posypie się lawina pretensji i dopiero spadnie Ci sufit na głowę.
Bo kluczem do wszystkiego jest… mąż!
To on przede wszystkim musi jasno postawić granicę, że jego małżeństwo jest dla niego ważne i że jego mama (czy tata) mają uszanować jego wybór. Co więcej muszą uszanować Wasze decyzje, bo to jest Wasze małżeństwo, do którego nie zapraszacie osób trzecich, nawet Mamusi. Nie muszą się z nimi zgadzać, ale muszą uszanować.
Niestety, póki stary problemu nie widzi, to problem nie zniknie. Dlatego mając upierdliwą czy złośliwą teściową, warto zacząć naprawę relacji poprzez męża. Czasami konieczna jest rozmowa na linii mąż – rodzice / żona rodzice (bo to przecież może dotyczyć dwóch stron), a czasami wystarczy, że podkreślenie, że np:
razem podejmujecie wszelkie decyzje, i zanim dacie znać teściom czy przyjdziecie na obiad w niedzielę / dzieci przyjadą na całe ferie do nich, to porozmawiacie sami i wrócicie do nich z odpowiedzią. (jeśli oczekuje deklaracji od syna tu i teraz)
lubicie u teściowej schabowe, ale Ty gotujesz inaczej więc u Was będzie dorsz, a na schabowe będziecie zaglądać do nich. (jeśli teściowa zarzuca Ci że powinnaś gotować jak ona)
Nawet jeśli nie zgadzacie się ze wszystkim lub większością, czasami miło wyjść z dobrą inicjatywą i pochwalić teściową za coś co robi dobrze. No każda coś robi dobrze. Chociażby rosół, albo ciasto, albo pięknie uprawia ogródek. Takie gesty zawsze łączą. Teściowa też człowiek i nawet zlodowaciałe serce czasami się topi.
Nie będę Ci dawać najczęstszych internetowy rad typu oko za oko ząb za ząb. Wiele osób radzi: zacznij być dla teściowej taka jak ona dla Ciebie. Ale nie słuchaj tego, to błędne koło i tylko doprowadza do zaognienia sytuacji. Tylko stanowczością, postawieniem granic i pozytywnym podejściem można coś zmienić, choć zdaję sobie sprawę, że nie zawsze idzie gładko. Trzeba czasu i cierpliwości.
Zacznij od siebie
Na koniec warto mieć w głowie, że tak samo jak Twoja teściowa jest nieidealna, tak i Ty możesz być w jej oczach nieidealną synową. Bo niema ludzi idealnych. Wszyscy musimy się w jakimś stopniu znosić. Dlatego warto popatrzeć również na siebie i zastanowić się, czy przypadkiem my nie mamy w sobie czegoś do poprawki.
relacje z teściowątrudna teśiowawścibska teściowazłośliwa teściowa
Zostaw komentarz!