Dosyć długo zbierałam się, aby napisać ten wpis, bo lubię dobrze przetestować każdą rzecz zanim ją polecę. Kompletując wyprawkę, wiedziałam, że rzeczy które będę użytkować codziennie czyli wózek, torba do wózka, czy leżak muszą być najzwyczajniej w świecie bardzo funkcjonalne i solidne.
Przy Mikosiu pierwsza torba była fatalna i rozleciała się w parę miesięcy. Druga była już nieco lepsza, ale nadal nie do końca wygodna, bo za sztywna. Tym razem pragnęłam nie tylko miękkości czy funkcjonalności, ale marzyła mi się torba która będzie naprawdę ładna, taka którą będę nosić z przyjemnością.
Po długich poszukiwaniach i porównaniach, torba Lassig Mix ‘n Match Rose z kolekcji Green Label okazała się dla mnie oczywistym wyborem. Użytkuję ją już od kilku miesięcy – oto moje wrażenia:
Wykonana jest z pięknej melanżowej tkaniny, w dotyku bardzo miękkiej, co dla mnie jest olbrzymim plusem.
Od samego początku byłam zachwycona jej pojemnością – idąc rodzić do szpitala bez trudu pomieściłam w niej wszystkie niezbędne rzeczy dla noworodka. Kiedy po kilku miesiącach musieliśmy się hospitalizować, również zdała egzamin, mieszcząc wszystko co potrzebne – od zapasu rampersów, kosmetyki, kocyk, otulacz, ręcznik, aż po inhalator, zabawki i książeczkę zdrowia. Wręcz nie moglam się nadziwić, że bez trudu wszystko udało się spakować.
Pojemność to jedno, ale organizacja to drugie. I tu kolejny zachwyt, bo torba została zaprojektowana w bardzo przemyślany sposób. Ma dużo sprytnych przegródek i kieszonek, dzięki czemu każda rzecz ma swoje miejsce, a dzięki temu nie ma mowy o bałaganie. Znajdziemy w niej kieszonki dedykowane przechowywaniu pieluszek czy mokrych chusteczek, przegródkę na kocyk / otulacz, kremy, czy słoiczki. Główna komora zamykana jest na suwak, ale oprócz niej są też jeszcze dwie duże komory bez suwaka, idealne np do schowania zabawek, które warto mieć zawsze pod ręką.
Zewnętrzne boczne kieszonki na suwak są moimi ulubionymi skrytkami na telefon czy portfel – zawsze pod ręką, a jednak dobrze schowane.
Ogromną zaletą jest ilość pasków, które pozwalają na bardzo wygodne noszenie. Krótkie skórzane paseczki świetnie sprawdzają się do przenoszenia torby w dłoni, ale jeśli potrzebujemy zarzucić torbę na ramię to mamy wybór – albo dłuższe uszy, albo pasek do przerzucenia przez ramię. Paski są parciane, miękkie, przez co noszenie torby jest komfortowe.
Do mocowania do wózka torba ma dedykowane paseczki na rzepy, dzięki czemu dopasują się do każdej ramy. Torbę mocuje się za pomocą karabińczyków będących elementem pasków, dzięki czemu bardzo szybko można ją przypinać i wypinać.
W zestawie z torbą są też dodatkowe akcesoria – mata do przewijania, opakowanie termoizolacyjne na butelkę / obiadek oraz mała kosmetyczkę. Mata rewelacyjnie się sprawdza przy korzystaniu z ogólnodostępnych przewijaków, pozwalając higienicznie przewinąć malucha. Doceniam to, bo z Mikiem zawsze nosiłam ze sobą podkład do przewijania.
Torba Lassig jest wykonana w 100% z surowców pochodzących z recyklingu, a także nie zawiera szkodliwych substancji takich jak ftalany, PVC, kadm i nikiel. U nas w domu sami alergicy, a Stary to już w ogóle, więc nie ma wymówki, żeby torby nie nosić. Chyba tylko jedną – że jest różowa, ale tego nie mogłam sobie odmówić. Jak niejednokrotnie wspominałam, w końcu mając córeczkę mogę bez pamięci spełniać swoje wszystkie fantazje na temat różowego 🙂 Oczywiście poza różem jest również w innych kolorach, drugim moim typem jest piękna jasna szarość.
Torby Lassig Mix ‘n Match kupisz TUTAJ.
2 COMMENTS
Maja
4 lata ago
Piękna torba ale cena zwala dosłownie z nóg. To jest torba na pieluchy?
Dietetyk Na Walizkach
4 lata ago
Ależ pakowna! Do tego podoba mi się jej oldschoolowy wygląd 🙂