Nie tak dawno przy kolacji wspominałam Starszemu mojemu, że w tym permanentnym zdalnym trybie pracy zdominowała nas śniadaniowa rutyna. W porannym pośpiechu dzień po dniu składamy na szybko podobne kanapki – byle zjeść, a potem do szkoły i pracy. Zabrakło nam polotu i urozmaicenia. W kółko jajo, pomidor, brak tu szaleństwa jakiegoś, kulinarnej ekspresji! Oczywiście w granicach rozsądku, bo przecież chcę, by kanapki były dobre też dla dzieci. Pasty do kanapek to rewelacyjny sposób na śniadanie na szybko, zwłaszcza w intensywne i zabiegane poranki. Zwykle przygotowuje je wieczorem, bo lubię rano móc dłużej pospać – zwłaszcza w zimie. A jak powszechnie wiadomo, każde dodatkowe pięć czy dziesięć minut snu jest na wagę złota 😉 Jeśli zaś chodzi o smaki tych naszych ulubionych smarowideł, to najczęściej jest to pasta jajeczna, pasta twarogowa, pasta z tuńczyka lub pasta z zielonego groszku.
Pasta z zielonego groszku
Składniki:
1 szklanka mrożonego zielonego groszku
100g kremowego serka
szczypta soli morskiej
dodatkowo
kiełki czerwonej kapusty, bądź inne ulubione
pieczywo
Przygotowanie jest banalnie proste.
Na pierwszy rzut gotujemy zielony groszek – najlepiej na parze. Ja niezmiennie w gotowaniu na parze posiłkuję się Babycookiem. Ugotowany i ostudzony umieszczamy w kielichu blendera. Dodajemy serek oraz szczyptę soli, która świetnie zagra ze słodyczą groszku, a następnie miksujemy na gładką masę. Pasta wychodzi kremowa i bardzo delikatna. Dla najmłodszych oczywiście lepiej zrezygnować z soli lub ją ograniczyć do absolutnego minimum.
Pastą smarujemy ulubione pieczywo. Polecam także oprószyć z wierzchu jakimś liściem, np. kiełkami kapusty, a jeśli ma być pikantniej to świetnie nadadzą się kiełki rzodkiewki. Świetnie też się sprawdzi na wierzch czarnuszka lub parmezan – tak samo tarty jak i w płatkach.
Smacznego!