Na pewno znasz to uczucie. Czujesz, że będzie chora, albo już jesteś. Wszelkie dopływy powietrza poodcinał już katar, w gardle czujesz rozżarzone węgle, a pot cieknie Ci po plecach. Wszystko Cię męczy, właściwie podpierasz się rzęsami ze zmęczenia. Co robisz? Zwolnienie na dziecko? Owszem. Ale zwolnienie dla Mamy? W te pędy biegniesz do lekarza, by zaradził coś na tę niedyspozycję.
Po osłuchaniu, zajrzeniu w wszelkie otwory paszczowe i spisaniu wszelkich zaleceń lekarz pyta:
-Musi Pani odpoczywać. Czy wypisać Pani zwolnienie?
Hahaha, aż oplułam się ze śmiechu. Ty też? To musisz być Matką.
W naszym przypadku zwolnienie lekarskie w parze z odpoczynkiem to jak jednorożec. Widziałaś go kiedyś? Ja też nie. To ja już chyba wolę do pracy, bo tam bardziej odpocznę. Serio. Zwolnienie w domu to gary, pranie, sprzątanie, prasowanie i sto innych rzeczy. W pracy przyjnajmniej siedzę. Luksusem powiało, hę?
Kojarzysz tę reklamę środków na przeziębienie, w której matka przychodzi do bawiącej się córeczki i mówi że nie da rady, musi wziąć jeden dzień zwolnienia? To hasło potem jest tak prawdziwe i… bolesne. Mamy nie idą na zwolnienie.
Odkąd zapalenie gardła skutecznie mnie uciszyło i nie jestem w stanie werbalnie wyartykułować dziecku jakiegokolwiek NIE, gdy np podchodzi zajrzeć do piekarnika lub usiłuje spróbować jak smakują buty w przedpokoju, to właśnie hasło rozbrzmiewa mi w głowie.
Minęły bezpowrotnie czasy, gdy chorując można było nadrobić zaległości w serialach, leżąc pod kocykiem w piżamie i mając wszystko w d…
Teraz szybciutko lecz się kobieto, a nie rozczulasz się nad sobą!
Ehh…
Co w takim razie odpowiedzieć lekarzowi?
Ja proponuję:
– A czy dla męża Pan też wystawi? Żebym odpoczęła, ktoś musi się przecież w tym czasie zająć dzieckiem.
5 COMMENTS
Turlu Tutu
7 lat ago
Taaa…jeszcze żeby Mąż się zgodził na to “zajmowanie się”…Chore dziecko i żona baaaardzo niedysponowana to często powód by uciekać, gdzie pieprz rośnie:) Na przykład na bardzo ważne szkolenie:) A tak na poważnie to, dopiero gdy dopadnie mnie choroba, widzę jak jest mi ciężko i doświadczam tego jak trudno jest być Mamą, bo nawet chorować mi “nie wolno”… Ale co nas nie zabije to nas wzmocni:) Przy okazji zawsze sobie też uświadamiam, że jednak nie tak łatwo mnie “złamać” i wiele jestem w stanie przetrwać…
Monific.pl
7 lat ago
Też bym parsknęła śmiechem :p na szczęście choroby mnie omijają i nie muszę “brać L4” 😀
Brzozoweczka
7 lat ago
My też nie chorowaliśmy dotychczas, za to teraz kumulacja 😉
Fazi
7 lat ago
I co wystawił dla męża? Hehe
Brzozoweczka
7 lat ago
Niestety nie. W dodatku brak mu było poczucia humoru 😀