Czy zastanawiałaś się kiedyś, kim będzie Twoje dziecko w przyszłości? Jakie będzie? Jakie będzie miało dominujące cechy charakteru, czy będzie radosne i charyzmatyczne, czy raczej ciche i mocno przeżywające porażki? Czy będzie ambitne, pracowite i głodne świata? Czy jego życie będzie nieustającym pasmem sukcesów, czy raczej będzie przeciętne i idące z prądem? Czy będzie wszystko pojmować w mig, a może nauka i koncentracja będą sprawiać mu trudności?
Od samego początku, czyli jeszcze w czasie ciąży martwiłam się głównie o to, czy dziecko będzie zdrowe. Myślałam o tym niemal non stop. Wiedziałam, że w dużej mierze to zależy ode mnie, dlatego bardzo dbałam o dietę i kondycję, wykluczyłam kosmetyki zawierające zbyt długi skład lub parabeny. Regularnie chodziłam do lekarza, nie bagatelizowałam żadnych nawet najdrobniejszych niepokojących sygnałów. Wszystko w imię walki o to, by dać dziecku jak najlepszy start. Zdrowy start w życie. Nie było takiej rzeczy, z której nie byłabym w stanie zrezygnować, serio. Wiedziałam, że teraz najbardziej liczy się ON, mój mały rosnący tam w środku człowiek.
Potem była impreza. Koleżanka zaproponowała mi lampkę czerwonego wina, ale odmówiłam. Próbowała mnie przekonać, bo przecież niewielka ilość podobno nie szkodzi, a nawet jest zalecana, bo doskonale robi na krew. Serio??
Odmówiłam, bo w ciąży nie piję. Od początku wiedziałam, że nie tknę ani kropli.
Jakiś czas później usłyszałam od koleżanki historię, że przecież w francuskiej edycji któregoś z modowych magazynów kiedyś napisali, że w ciąży można wypić nie więcej, niż butelka wina na dobę. Serio?? Pewnie dlatego zajmują się modą, a nie parentingiem.
Na długo przed ciążą wiedziałam, że alkohol stanowi jeden z najsilniejszych teratogenów, czyli czynników zewnętrznych, który bardzo negatywnie wpływa na rozwój płodu, np doprowadzając do różnego rodzaju wad genetycznych i innych. To pozwoliło mi wejść w stan ciąży z odpowiednią wiedzą i możliwie najlepiej ochronić moje dziecko.
O tym, czym dokładnie jest FAS dowiedziałam się już po urodzeniu dziecka. Ja podjęłam dobre decyzje. Niestety nie każda przyszła mama ma szansę wybrać prawidłowo, bo w obliczu ilości komunikatów jakimi są atakowane, ciężko stwierdzić, który jest prawdziwy. W szkołach rodzenia mówi się o konieczności unikania używek, ale nie mówi się o tym, jak wielkie jest spectrum konsekwencji, a to gigantyczny błąd. Mało która przyszła matka zdaje sobie sprawę, że nawet ta niewielka ilość alkoholu jak kieliszek wina, może wpłynąć na uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego lub powstanie ciężkich wad organów wewnętrznych dziecka.
Choć jest wiele teorii mówiących o tym, że łożysko jest filtrem, to w rzeczywistości cały wypity alkohol jest obecny zarówno w krwi matki jak i dziecka. Być może organizm matki jest w stanie poradzić sobie z wypitym alkoholem, ale dziecko już niestety nie, i w jego krwiobiegu utrzymuje się znacznie dłużej z uwagi na niewykształcone procesy detoksykacji. Wady, które powstają na skutek spożywania przez matkę alkoholu nie da się tak po prostu naprawić. Niektóre z nich można zminimalizować operacyjnie, ale uszkodzeń mózgu niestety się da się wyeliminować.
To brzmi strasznie, ale pozwól że powiem Ci co za tym się kryje. Konsekwencje mogą być bardzo różne, od problemów z pamięcią, koncentracją, zaburzeniami rozwojowymi po ciężkie wady wrodzone. jak to wygląda w praktyce?
- Dziecko może mieć problemy z uczeniem się i zapamiętywaniem. Nie oznacza to, że nie chce albo olewa naukę a to, że mimo przykładania się do nauki, nie jest w stanie zakodować informacji, bo ośrodki odpowiedzialne w mózgu za zapamietywanie są uszkodzone.
- Może być nadpobudliwe i mieć niekontrolowane napady złości, lęki i stany depresyjne, problemy z asymilacją i funkcjonowaniem w społeczeństwie. Mimo prób i starań, może nie potrafić się przystosować do egzystowania w społecznościach, a nawet zachowywać się nieprzewidywalnie, nie potrafiąc wytłumaczyć motywacji swoich działań.
- Może być obarczone różnymi wadami organów wewnętrznych, a także dysmorfia twarzy.
Niestety, ilość kobiet pijących w ciąży jest porażająca. Badania mówią, że alkohol spożywa co trzecia kobieta spodziewająca się dziecka. Mimo że większość z nich deklaruje picie trunków sporadycznie, to jednak nawet najmniejsza ilość może mieć negatywny wpływ na zdrowie dziecka.
Jeśli jest w ciąży lub ją planujesz pamiętaj, że picie alkoholu w tym stanie jest niedopuszczalne. Pozwalając sobie na spożywanie alkoholu, dobrowolnie robisz swojemu dziecku krzywdę skazując je na utratę zdrowia lub nawet życia.
Stosuj profilaktykę i zachowaj abstynencję w czasie ciąży.
Jeśli masz wśród znajomych osobę spodziewającą się dziecka, koleżankę, siostrę, kuzynkę powiedz jej o tym jakie zagrożenia niesie za sobą spożywanie alkoholu w ciąży.
Możesz również udostępnić ten wpis wraz z hasztagiem #dzieciniechcąfas i pomóc dowiedzieć się o tym problemie innym. Być może uratujesz zdrowie jakiegoś jeszcze nienarodzonego dziecka.
9 września to wyjątkowa data – to międzynarodowy dzień FAS. Dołącz do nas i mów głośno: Dzieci nie chcą FAS!
Więcej informacji znajdziesz na stronie: www.dzieciniechcafas.pl
https://www.youtube.com/watch?v=BCHqtnu5Wy0
Wpis realizowany we współpracy z fundacją E&Y.
Zostaw komentarz!