Z wózkiem jest trochę tak jak z partnerem – jak się nie zgracie, to wspólne życie staje się wątpliwą przyjemnością, żeby nie powiedzieć męką. Bądź co bądź, jest to związek na kilka lat. Dlatego właśnie wybór wózków jest tak gigantyczny, żeby każda z nas mogła znaleźć coś na miarę potrzeb swoich i dziecka.
Oczywiście w życiu jest tak, że człowiek uczy się na błędach i stale weryfikuje swoje potrzeby czy wymagania. Za pierwszym razem zamarzyłam sobie bardzo kompaktowy wózek 2w1 – wszystko z racji małego bagażnika. Jeżdził tak dobrze, że po pięciu miesiącach wyjechał od nas, by zwolnić miejsce następcy, który nie będzie klekotać w trakcie jazdy, tym samym nie budząc wówczas małego Mikosia. Przerobiliśmy też trójkołowca i parasolkę. Odczucia różne, obserwacji wiele. Finalnie sie rozstaliśmy z uwagi na wywrotność. Ale tę historię opwiem Wam kiedy indziej.
Tak więc z wózkami mam już całkiem spore doświadczenie, więc nie dziw, że zrobiłam się bardzo wymagająca. Kiedy Iga wyrosła mi na całkiem sporą pannicę, stwierdziłam, że nasza opcja 2w1 choć komfortowa, to jednak uciążliwa przy dalszych wyprawach czy szybkich wypadach.
Szukając czegoś bardzo kompaktowego i lekkiego nasz wzrok przyciągnął Easywalker Buggy XS. Niewielki, leciutki i bardzo kompaktowy. Na pierwszy rzut oka wręcz idealny.
Jaki jest Easywalker Buggy XS?
Przede wszystkim jest bardzo lekki, bo waży zaledwie 6 kg. Spokojnie można uznać, że to waga piórkowa wśród wózków. A przy spacerówce waga (przynajmniej dla mnie) ma kolosalne znaczenie. Dlaczego? Bo tak lekki wózek bez problemu podnoszę razem z dzieckiem, gdy przede mną do pokonania np schody.
Po drugie jest bardzo kompaktowy. Po złożeniu jest naprawdę mały, bez trudu zmieści się do najmniejszego bagażnika. Śmiało można planować z nim wakacje samolotem, bowiem po złożeniu ma wymiary dopuszczalne dla bagażu podręcznego, więc zabierzemy go ze sobą nawet do kabiny. A to plus, bo kto lubi przemieszczać się po lotnisku z dzieckiem na ręku? No ja niekoniecznie. I składa się przy użyciu jednej ręki.
Po trzecie jest zwrotny. Z łatwością można manewrować nim przy użyciu jednej ręki.
To zdecydowanie miejska spacerówka
Bardzo dobrze radzi sobie na chodnikach, z łatwością się podbija i jest bardzo stabilny. Dla mnie to bardzo istotne, bo już miałam dwa wózki, które miały niezbyt dobrze ustawiony środek cieżkości.
Chociaż koła w buggy xs są stosunkowo niewielkie, to sprawdząją się również poza miastem, o ile teren jest dosyć płaski. Las i korzenie trzeba zarezerwować dla wyczynowców z pompowanymi kołami, ale w takich warunkach żaden kompakt nie będzie zbytnio komfortowy. Testowaliśmy go również na piasku nad morzem i po nieutwardzonych ścieżkach jeździł naprawdę nieźle jak na typowego mieszczucha.
Mimo, że jest to wózek kompaktowy, to siedzisko sprawia wrażenie wygodnego. Na tyle wygodnego, że moja córa uwielbia w nim jeździć. Oparcie rozkłada się na płasko (za pomocą paska, więc można dowolnie ustawić nachylenie). Podnóżek zaś ma regulację, więc opcja komfortowej drzemki jest jak najbardziej możliwa.
Detale mają olbrzymie znaczenie
To, za co projektantom należy się wybitna nagroda, to za naramienne ochraniacze na pasy! Mają wszyte gumeczki, które zapobiegają ich przesuwaniu się. Nie zjadą, nie spadną, nie zgubią się. Doceniam, bo my często pasy naramienne odpinamy i używamy gównie w wersji trzypunktowej.
Easywalker Buggy XS ma świetną budkę, która nie dość, że ma filtry UV50, to jeszcze jest dodatkowo rozkładana i posiada po bokach siateczki wentylacyjne! Uwielbiam takie rozwiązania, które zapobiegają gotowaniu dziecka w wózku. Sama budka jest na tyle duża, że nie czułam konieczności korzystania dodatkowo z parasolki przeciwsłonecznej.
No i drugim moim ulubionym detalem, który robi różnice jest okienko w budce, które pozwala na stały podgląd malucha. Podoba mi się, że jest z tyłu a nie na wierzchu budki – dzięki temu przy podglądzie maluch nie zostanie wybudzony przedostającym się światłem.
Tapicerka to prawdziwa petarda! Nasz model jest sygnowany Myszką Mickey, która w tym diamentowym motywie jest absolutnie obłędna! Mimo tak dominującego wzoru, wózek nadal jest naprawdę minimalistyczny. Jeśli chodzi o tkaninę, jest przyjemna w dotyku i nie nagrzewa się od słońca.
Easywalker Buggy XS ma całkiem pojemny kosz jak na wózek kompaktowy. Spokojnie pomieści codzienne zakupy lub to, co potrzeujemy mieć pod ręką wychodząc na cały dzień.
Rączka pokryta pianką jest na optymalnej wysokości. Mimo braku regulacji, bardzo wygodna nawet przy moim niewielkim wzroście, ale doceniają ją również wyższe osoby.
Z fajnych smaczków – w komplecie mamy folie przeciwdeszczową i wypinany pałąk. Zwykle akcesoria to raczej spory wydatek i tu na plus, że producent dorzuca te najważniejsze rzeczy w komplecie.
Z dodatkowych rzeczy warto na pewno mieć torbę transportową, zwłaszcza w podróży. A do codziennych spacerów na pewno uchwyt na kubek – na ogół wykorzystuję na napoje Isi, ale na zimę rezerwuje to miejsce na swój kubek z kawą 🙂
Czy są tu jakieś wady?
Nie ma wózków bez wad. Ale możemy je podzielić na takie, ktore bardzo łatwo wybaczyć i te, z którymi ciężko się żyje.
To co jest jednocześnie wadą i zaletą to stosunkowo wąski rozstaw kół. Z jednej strony dzięki temu wózek wszędzie przejedzie, i żadna wąska alejka nie będzie mu straszna. Z drugiej strony stare wjazdy po chodnikach są przewidziane na szerokie rozstawy i tu może być konieczność wniesienia wózka. Chociaż często nie pasują do żadnych wózków – kto to projektuje w ogóle? Ja w każdym razie jakoś nie przywiązuje do tego wagi, bo mój wózek 2w1 również do takich podjazdów nie pasował, więc je omijałam i omijam nadal. Dlatego ten rozstaw bez bólu wybaczam.
Easywalker Buggy XS kupisz TUTAJ.
buggy xseasywalkerkompaktowa spacerówkawóezekwózek dziecięcy