TOP
cuantos dias tarda el efecto del vermox €52.97
macierzyństwo
MYŚLI

7 oznak, że macierzyństwo zdominowało Twoje życie

Niemal każda z nas, zanim zostanie matką, z pełnym przekonaniem mówi: macierzyństwo w moim życiu nic nie zmieni. A-haaaa! Akurat! Zmieni, zmieni i to bardzo dużo. Nie ma się co łudzić, bo to nastąpi – zarówno psychicznie jak i emocjonalnie. I co gorsza — niekiedy też powierzchownie. Ale zaraz zaraz, czy to naprawdę widać? No jasne, że to widać. To bije po oczach. Serio. A czasem i po innych zmysłach…

My, świeżo upieczone matki jesteśmy bardzo specyficzne. Bo tak całkiem serio, macierzyństwo wchodzi bardzo. Z chwilą pojawienia się dziecka na świecie, stajemy się zupełnie innymi osobami. Bardziej elastycznymi i dużo łatwiej adaptującymi  się do nowo panujących w naszym życiu warunków. Nie wiem dokładnie skąd to się bierze, ale niezależnie od wszystkiego, łączą nas konkretne zachowania i rzeczy. Dosłownie! Są takie rzeczy, dzięki którym można nas w łatwy sposób odróżnić w tłumie:

Styl i wygląd

Niegdyś doskonale dopracowany w każdym detalu: wysokie szpilki, spódnice, sukienki, szałowa torebka. Dziś definiują go dwa najmniej sexy określenia – wygodny i praktyczny. Dosadniej mówiąc – nie pamiętasz kiedy ostatnio miałaś na sobie coś innego niż dres. Lub dres. Albo dres. Ewentualnie dres… Teraz w swojej szafie masz różne warianty dresów: dres codzienny i taki bardziej elegancki, wyjściowy. Tak właśnie zmienił się Twój dres(s) code.

Zapach

Aaaa tak. Pamiętasz czym są perfumy? Tak, te które kupujesz w perfumerii! Trochę jak przez mgłę, prawda..? Przestałaś ich używać, gdy dziecię się przyszło na świat i tak jakoś już zostało. Teraz higiena zapachowa ogranicza się do użycia dezodorantu… Aktualnie na Twój firmowy zapach składają się mleko i proszek do prania…

Ratunku!

Wychodząc do lekarza, myślisz “o boszzzz! nie mam się w co ubrać!”. Bądź co bądź, wizyta u lekarza jest najbardziej ekscytującym spotkaniem towarzyskim ostatnich tygodni. W końcu ktoś zamiast w kółko wypytywać tylko o Twoje dzieci, będzie zainteresowany Tobą. Czy można podciągnąć to pod randkę? 

Macierzyństwo a relacje społeczne…

Ostatnio kontakty ze znajomymi ograniczają się do tego, że w (bardzo nielicznych!) chwilach które masz dla siebie, skanujesz wall’a na Facebooku. Oczywiście przyjaciele wiedzą, że jeszcze żyjesz, bo raz na jakiś czas wrzucisz zdjęcie niemowalaka lub zalajkujesz któryś z miliona ich postów o bujnym życiu towarzyskim (o ile dziecko nie znajdzie Cię wcześniej i nie odbierze telefonu).

Tematy

Jak już masz w końcu kontakt z innym żywym znajomym i człowiekiem, to właściwie wszystkie Twoje tematy sprowadzają się tylko do dziecka — kupki, karmienia, butelki, pieluszki, uśmiechy, postępy. Mogłabyś tak bez końca. Teraz już chyba wiesz, czemu właściwie tak rzadko się ze sobą kontaktujecie.

Twoja torebka

Hmmm… właściwie od jakiegoś czasu nie masz już własnej torebki, bo jest współdzielona pomiędzy Ciebie a dzieci. Jej rozmiary urosły, bo musiałaś w niej zmieścić połowę pokoju dziecięcego, włącznie z pieluchami, smoczkami, chusteczkami, dodatkową zmianą ubranek, przekąskami, i zabawkami. Plus kilka rzeczy, które zwykle znajdują się tam zupełnie bez Twojej wiedzy np. kamienie z ostatniego spaceru, pilot od telewizora, część pojemnika na jedzenie lub podkładka pod kubek. Chociaż zaraz, zdaje się, że Twoją torebką stała się torba na pieluchy, dlatego aktualnie poszukujesz takiej torby w nieco elegantszej wersji.. Racja?

Zmęczenie… 

…które jest absolutnie wszechogarniające i permanentne. Aż po koniuszki rzęs. Od kiedy zostałaś mamą, nie masz absolutnie żadnych problemów z zasypianiem. W ogóle! Żadnych! Nie grozi Ci także obejrzenie jakiegokolwiek filmu wieczorem, bo wystarczy, że złapiesz poziom na pierwszej lepszej kanapie, dywanie. Baaa, nawet na krześle potrafisz, i już Cię nie ma! Wystarczy zaledwie kilka sekund. Nawet bombardowanie nie byłoby Cię w stanie obudzić. Tylko Twoje dziecko ma ten niezwykły skill… Jak puści bąka, to w Twojej głowie jest on  hukiem niczym armata.

Nie ma się co oszukiwać, tak naprawdę macierzyństwo sprawia, że wszystkie mamy na swój sposób szajbę. Tak właśnie działają hormony. Matka natura musiała nas trochę przechytrzyć. Ważne, żeby nie dać się zwariować.
Na szczęście te początki to tylko etap, z którego szybko się wychodzi starając się, by życie wróciło na swój właściwy tor.

A teraz chwila prawdy. Tak, noszę dresy i to mi baaaardzo pasuje, serio. Moja torebka przestała być moją torebką dawno temu i nic nie zapowiada, by to się zmieniło. To nie koniec, bo każda kolejna nowa torebka nie jest już tylko moja. Myślicie, że przy zakupie powinnam się pytać młodego o zdanie, czy i jemu się podoba? 😀
I tak, jestem permanentnie zmęczona, nieustannie, o każdej porze dnia i nocy. 

A jak u Was? Któreś z powyższych brzmi znajomo? A może wszystkie?

Ania Brzozowska

Cześć, mam na imię Ania i bardzo się cieszę, że mogę gościć Cię na moim blogu. Jeśli spodobało Ci się tutaj, to zostań z nami na dłużej, będzie nam bardzo miło :) Polub slodkiciezar.pl na Facebooku Polub slodkiciezar.pl na Instargarmie Do zobaczenia! :)

»

15 COMMENTS
  • Izunia
    3 lata ago

    Cześć wszystkim. Super blog. Tak też tak uważam i jak koleżanki wspomniały obiad herbata i kawa zimną nawet dobrze smakują ha ha 😂. Zgadzam się w 100% synek ma 2 latka już za chwilę a wciąż ciężko wypić kawę ciepłą 🙂 Teraz słyszę tylko Koć bawić się. Nawet do WC ciężko wyjść ha ha🤣 Ale jestem szczęśliwa że go mam. ❤️❤️

  • hela lovela
    6 lat ago

    Wszystkie brzmią znajomo 🙂 Mam jeszcze jeden dodatkowy- permanentne jedzenie zimnego obiadu i picie zimnej herbaty. Kiedy już już wydaje mi się, że będę mieć chwilę dla siebie i napiję się czegoś ciepłego, mały domaga się mojej obecności. O herbacie zapominam i pod koniec dnia zbieram pełne kubki z całego domu. Zdarza mi się też ok. 14.00 przypomnieć sobie, że przecież jeszcze nic dzisiaj nie jadłam. Tak czy siak jest to najlepszy okres w moim życiu i pomimo wiecznie zaplamionych ciuchów, niewyspania i mówienia jak świnka peppa mam poczucie szczęścia i spełnienia jakiego wcześniej nie doświadczyłam. Pozdrawiam wszystkie Mamuśki!

  • MartynaG.pl
    6 lat ago

    W każdym z tych punktów można znaleźć cząstkę siebie 🙂 może nie ma co popadać ze skrajności w skrajność ale… prawda jest taka, że macierzyństwo wiele zmienia !

  • Tamara Tur
    7 lat ago

    Jestem widocznie matką z kosmosu, bo poza torebką z pozostałymi punktami nie mogę się identyfikować. Przy pierwszym dziecku nawet razu nie założyłam dresu. Nie posiadałam takiej rzeczy w szafie. Przy drugim kupiłam sobie materiałowe wygodne spodnie z takimi sznureczkami jak dresy w pasie, ale to nie dresy. Są z fajnych materiałów i można z nich stworzyć ciekawe stylizacje. Jeśli chodzi o wygląd to macierzyństwo zweryfikowalo moje uwielbienie do szpilek, w których nie dość, że nie jest wygodnie to z wózkiem wyglądałabym po prostu śmiesznie. Jednak mam wrażenie, że dla zdrowia własnych stóp i kręgosłupa tak, czy tak bym z nich zrezygnowała w końcu.
    Zmęczenie bardziej dawało mi się we znaki przy pierwszym dziecku. Pewno przez taki przeskok ze słodkiego ciazowego lenistwa. Zachowuję równowagę, gdy z raz w tygodniu gdzieś wyjdę z koleżanką, czy nawet sama. Chociaż na 2 godzinki. To pozwala naładować baterie.
    Znajomych mi naroslo za sprawą czteroletniej córki. Po przeprowadzce od razu w okolicy zapoznałam kilka mam z dziećmi w podobnym wieku, także jedna wielka przyjaźń nawiązała się w przedszkolu (zarówno dzieci jak i mam ;)). Gdy córka wyjechała nad morze z dziadkami to normalnie brakowało mi tego całego towarzystwa, które zazwyczaj jest dzięki dziecku (a to sąsiadki wpadną, a to na placu zabaw kogoś się spotka).
    Dla mnie najgorszy będzie powrót do pracy. Za mało jest wtedy czasu. Już to przerabialam :/

  • Magdalena Jastrzębska
    7 lat ago

    uwielbiam Cie czytać!:)..wszystkie punkty moje:)

  • Asia
    7 lat ago

    poza torebką ( tylko ja mogę tam włożyc to co potrzebuję, dziecko nie ma tam prawa grzebać) i w co się ubrać do lekarza to reszta sie zgadza 🙂

  • tarapatka
    7 lat ago

    Zdecydowanie powyższe punkty brzmią znajomo, choć o prawdziwości niektórych dopiero się przekonam za jakiś czas 😉

  • Menia
    7 lat ago

    u mnie to samo, aczkolwiek perfum nie używałam tylko na początku. W dresach to tylko po domu, na wyjścia coś lepszego, ale zawsze wygodnego,co by nic nie odkrywało i nie krępowało 🙂

  • MartynaG.pl
    7 lat ago

    Ja chyba szaleję na punkcie tych punktów:) I zdominowałabym chętnie swoje życie na nowo 😛 Uwierz!

  • Zuzanna Szumińska
    7 lat ago

    U mnie jedynie 6. Jeśli idę z wózkiem, to nie mam swojej torebki. Natomiast zdarza mi się płakać na reklamach w tv, serialach, dużo częściej niż kiedyś.

  • Asia | amelushka
    7 lat ago

    Muszę przyznać, że macierzyństwo zdominowało moje życie. Ostatnio zaczęłam trochę mocniej to odczuwać, więc potrzebuję chwili oddechu. Sama czasami mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam zostając z dzieckiem w domu po macierzyńskim, ale z drugiej strony wiem, że w tej sytuacji nie ma chyba idealnego rozwiązania.

    • Brzozoweczka
      7 lat ago

      Ta dominacja nie trwa wiecznie i później się za nią tęskni – jestem tego pewna ;p
      A co do pozostania w domu z dzieckiem – jeśli czujecie się z tym dobrze, to chyba jest to idealne rozwiązanie 😉

Zostaw komentarz!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Instagram